15 czerwca 2014

Motoserce Krzeszowice

Sobota na kolejnym Motosercu, tym razem w Krzeszowicach.
Pobiłam rekord w ilości tego, ile razy można zmoknąć i wyschnąć podczas jednego wyjazdu. O gradzie, oberwaniu chmury na A4 i innych lepiej nie wspominać.

 Raz słońce...
 A raz ulewa.
"Wszystko ma swój czas i przychodzi kres na kres
Gdybym kiedyś odszedł stąd, nie obrażaj się na śmierć."

[Perfect "Wszystko ma swój czas"]

2 komentarze:

  1. Ja, zapobiegawczo, spędziłam całą sobotę w ..."kondomie":) Jakkolwiek to brzmi..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie go w ogóle nie wzięłam twierdząc "na pewno nie będzie padać". Przemokłam do majtek- jakkolwiek to brzmi ;]

      Usuń