3 grudnia 2012

MotoMikołaje- finał

Drugi dzień MotoMikołajów z Dawcami Uśmiechu.
Start- godzina 12 spod katowickiego Spodka.
foto by Karolina

Foto z Dżemem, dzięki Marta =]
foto by Marta

 Krzysztof, dziękuję za transport =]
foto by Butan



Pod Urzędem Miejskim w Sosnowcu, a stąd do Domów Dziecka.
foto by Krzysztof

foto by linka
W Domu Dziecka u Sióstr Jadwiżanek w Katowicach.
Ponadto zostało odwiedzonych 9 innych Domów Dziecka.


foto by Krzysztof
 ]:>

"Nigdy nie przepraszaj za to, że masz wysokie wymagania. Ludzie, którzy naprawdę chcą być w Twoim życiu postarają się im sprostać."

1 grudnia 2012

MotoMikołaje cz.1

Pierwszy dzień MotoMikołajów z Dawcami Uśmiechu w domu małego dziecka.
Karolina w swoim żywiole ;]
 Mam przeczucie, że ktoś mnie za to zdjęcie oskubie ;]
 Wszyscy w komplecie.
foto by Karolina

"Czasami nie chodzi o to, by zmieniło się na lepsze, Najczęściej chodzi o to, aby zmieniło się na cokolwiek."

25 listopada 2012

Prezent

Tak wyszło, że 12-ta rocznica moich 18tych urodzin zbiegła się sobotnią imprezką. Nie planowałam jej nijak obchodzić więc niczego się nie spodziewałam. A tu takie zaskoczenie! :)
Najbardziej niespodziewany i w dodatku motocyklowy prezent w życiu :)
Poza tym jeszcze nigdy nie dostałam piosenki z dedykacją dla siebie i wreszcie się doczekałam :) Nie ważne, że zapowiedział ją sepleniący DJ, który w dodatku pomylił tekst.
Dla takich urodzin warto było czekać 30 lat.
Dzięki Monika i reszta. Jesteście niesamowite :*

 "Jeśli kobiecie połamać skrzydła przesiądzie się na miotłę."

3 listopada 2012

Mech

Kilka fot z wczorajszego koncertu Mchu (Mecha?;) w Old Timers Garage.
Krótko mówiąc zagrali średnio, a duża ilość dymu skutecznie "zepsuła" foty.

"Popłynąć gdzieś, na koniec dnia. Zatrzymać na chwilę czas!" (szkoda, że nie zagrali tego smęta )
W pewnym momencie na scenie pojawił się Jurek Styczyński (Dżem)
Podziękowania dla Towarzystwa ;] za fajny wieczór.

"Życie jest jak puzzle- nie należy układać niektórych rzeczy na siłę tam, gdzie one nie pasują."

21 października 2012

Na grzyby

Grzybobranie- to zajęcie pochłania mnie bez reszty przez ostatnie 3-4 weekendy. W połączeniu z dzisiejszą piękną pogodą i motocyklem to już w ogóle więcej mi do szczęścia nie trzeba =] W  efekcie na koncie kolejne 150km nawinięte i koszyk grzybów.
Jesiennie
Konie (nie)mechaniczne
Tym razem więcej chodzenia, mniej jeżdżenia.

Niedzielne poranne mgły
Czyżby to był ostatni tak ciepły weekend w tym sezonie? :(

"Rozminęłam się z życiem gdzieś w pół drogi i teraz muszę je na nowo odnaleźć."