29 lipca 2013

Festiwal Ryśka


V Festiwal Muzyczny im. Ryśka Riedla "Ku Przestrodze", w tym roku połączony z I zlotem motocyklowym "Harley mój".
W pierwszym dni zagrali:
Jacek Dewódzki&Rewolucja

Śląska Grupa Bluesowa
TSA ^^

Cree
I na koniec Dżem (z perspektywy budki akustycznej)
 I to by było na tyle soboty.

W niedzielne przedpołudnie w planetarium śląskim odbył się również dżemowy pokaz "Podróż Małego Księcia". Wystąpił w nim Maciej Balcar, a całość zakończył utwór "Do kołyski".
Gwiazdami drugiego dnia festiwalu byli:
Ścigani
Partyzant
Zemollem, a po nich Riders
Na koniec niezbyt perfekcyjne fotki Perfektu
Perfekt i Dzieci Kotana czyli Niepokonani

Oto do czego można wykorzystać Antyradio ;]


"Stracone lata przypominają o sobie całe życie."

27 lipca 2013

Alkoholen Party

Wprawdzie tym razem tylko na chwilkę i nie na moto, ale udało mi się wstąpić na Alkoholen Party.
Fajny zlot, fajni ludzie, fajna pogoda, szkoda, że tak krótko, ale miło było zobaczyć chociaż przez chwilę te znajome mordki :)

Najtrudniejsza z walk to ta, kiedy serce krzyczy „walcz”, a rozum mówi „odpuść, nie warto”.

14 lipca 2013

Bliskie spotkanie z... asfaltem

No i stało się... średnio raz na sezon zaliczam jakiegoś szlifa, co by nabrać pokory. Najczęściej jest to parkingówka z powodu nierozłożonej stopki, za krótkich nóg bądź koleiny, ale w tym roku poleciałam po bandzie, a raczej po asfalcie.
Na szczęście moto wygląda lepiej niż ja, albo tak słabo mu się przyjrzałam. Póki co zidentyfikowałam:
- połamaną szybę, ale nowa już czeka na założenie :)
- przytarty wydech
- przytarty i wygięty gmol - to mnie najbardziej martwi, co z nim zrobić
- przytarty kufer- jaką naklejkę motocyklową się walnie i będzie OK +100 puntów do lansu :)
- mała wgniotka w baku od manetki, ale jako że lakier jest cały to chyba w ogóle nie będę tego ruszać

Nowy kombik też nie wygląda za ciekawie...
I jeszcze kilka innych przetarć. A taki był ładny, ale z drugiej strony cieszę się, że to nie moja skóra.

Ja natomiast czuję się jak kameleon. Zmieniam kolory poprzez wszystkie odcienie fioletu, zieleni aż do żółtego.
Poza "cudownie" wyglądającą lewą nogą znalazłam jeszcze cały siny prawy łokieć, prawe żebra, prawe biodro i lewą dłoń. Biodro boli masskrycznie, a bark odmawia ze mną współpracy więc nie bardzo mogę nim ruszać przez co nawet nowej szyby jeszcze nie zamontowałam =[

No cóż, wypadki chodzą po ludziach... tak czy siak jednak szczęście do końca mnie nie opuściło. Zostałam pozabierana przez przejeżdżających obok motocyklistów. Zanim doszłam do siebie moto już stało na poboczu na kołach, części pozbierane, a ja odtransportowana prawie pod sam dom.
W tym miejscu jeszcze raz wielkie podziękowania dla Gochy i Ridera oraz pary z Czech, których udało mi się odnaleźć na forum PanEuropeana. Nie wiem jak bez nich tak obolała i trochę przymulona bym się pozbierała.

Już tydzień zmieniam kolory, liżę rany... ale plus jest taki, że limit gleb na ten sezon został wyczerpany :D

"Nigdy nie wiesz jak jesteś silny, dopóki bycie silnym, to jedyna opcja, która ci pozostała."