9 września 2012

Jesienne porządki

Hondka odebrana z serwisu. Chodzi jak igła =] Teraz do kompletu przydałoby się porządne mycie.
Mycie, woskowanie, polerowanie czyli zajęcie na pół niedzieli.
Przy okazji nowy tankpad naklejony.
I efekt końcowy po 5 godzinach ;]
Jest tak czysta, że zastanawiałam się czy zdążę ją przykryć czy wcześniej jakiś przelatujący ptak spaskudzi mi robotę. Zawsze zostaje jeszcze opcja wieczornej ulewy podczas powrotu do domu ;]

"Czas jest moim sprzy­mie­rzeńcem. Jak kiedyś niena­widziłam go za to, że kradł mi naj­piękniej­sze chwi­le w życiu, tak te­raz kocham go za to, iż gna do przo­du, wręcz mam ochotę go popędzać. Dlacze­go? Po­nieważ czas leczy rany."

2 komentarze: