IV zlot Złotej Kaczki w Toszku.
Podobnie jak rok temu bardzo deszczowy.
Przynajmniej na scenie było gorąco ;)
Tym razem z Toszka przywiozłam na pamiątkę puchar z dedykacją dla "przyjaciół z zagranicy". No cóż, wymagało to nie lada odwagi, żeby na Śląsku przyznać się, że jestem z zagranicy, znaczy z Sosnowca więc zasłużyłam na nagrodę =]
"Słabi ludzie szukają zemsty, silni wybaczają, a inteligentni
ignorują."
Witaj :-). A kto pozwolił adlerowi deptać fakira ;-)
OdpowiedzUsuńTrudno w to uwierzyć, ale on się sam o to prosił he he A Adler na scenę też się prawie sam wprosił ^^
Usuń:-).
OdpowiedzUsuńCzy byłaś na strasznym zlocie frankesteina kiedyś ? Warto tam jechać?Teraz w tym tygodniu jest w ząbkowicach śląskich .
Nie byłam na potwornym zlocie, jeśli o ten pytasz.
Usuń