Mycie, woskowanie, polerowanie czyli zajęcie na pół niedzieli.
Przy okazji nowy tankpad naklejony.
I efekt końcowy po 5 godzinach ;]
Jest tak czysta, że zastanawiałam się czy zdążę ją przykryć czy wcześniej jakiś przelatujący ptak spaskudzi mi robotę. Zawsze zostaje jeszcze opcja wieczornej ulewy podczas powrotu do domu ;]
"Czas jest moim sprzymierzeńcem.
Jak kiedyś nienawidziłam go za to, że kradł mi najpiękniejsze
chwile w życiu, tak teraz kocham go za to, iż gna
do przodu, wręcz mam ochotę go popędzać. Dlaczego? Ponieważ
czas leczy rany."
Ten weekend cieplejszy, przegoniłaś maszynę?
OdpowiedzUsuńOczywiście, jak co weekend =]
OdpowiedzUsuń